Gdy rok temu siedziałem z Olą przy kuchennym stole (jeszcze tym w wynajętym mieszkaniu, który miał „swój klimat”, ale niestety odpadające nogi), padło jedno zdanie, które zmieniło wszystko: – A może zbudujemy dom? Z początku zabrzmiało to jak coś między żartem a marzeniem, które kończy się na Pinterestowej tablicy z nazwą „home inspiration”. Ale w …
